Czy twoje zwierzęta szybko wracają do zdrowia po atakach dzikich zwierząt czy psów? Probiotyki mogą im pomóc szybciej wyzdrowieć.


Czy twoje zwierzęta szybko wracają do zdrowia po atakach dzikich zwierząt czy psów? Probiotyki mogą im pomóc szybciej wyzdrowieć.

Nie da się w 100 proc. zapobiec atakom dzikich zwierząt czy wałęsających się bez opieki psów na zwierzęta hodowlane. Niemal każdy hodowca doświadczył tego problemu. Okazuje się jednak, że w szybszej rekonwalescencji mogą pomóc probiotyki. Dzięki nim rany zaatakowanych zwierząt goją się znacznie szybciej.


Często słyszymy od hodowców zwierząt gospodarskich o przypadkach zranienia ich zwierząt przez dziko żyjące zwierzęta lub pozostawione bez kontroli właściciela psy. Z takim problemem spotkały się dziewczyny z Manitou - Małgorzata Mordalska i Małgorzata Miśta, które od kilku lat prowadzą hodowlę owiec oraz pracują z psami pasterskimi.

Gosia, którą poznałam w 2016 roku już wcześniej interesowała się probiotechnologią i stosowała probiotyki do suplementacji owiec jak i higienizacji pomieszczeń inwentarskich z bardzo dobrym skutkiem.

Kilka miesięcy temu zadzwoniły do nas z przykrą informacją, że owce zostały zaatakowana przez niedopilnowane wiejskie psy. Skala obrażeń była ogromna. Owce miały wiele ran w okolicach gardła, nóg, brzucha jak i narządów rodnych.

Pomimo natychmiastowej interwencji weterynarza, podania odpowiednich leków stan owiec nie ulegał poprawie. Konieczne było podawanie przez dłuższy czas mocnych dawek antybiotyków. Po pewnym czasie okazało się, że obrażenia są coraz bardziej rozległe . Rany ze względu na swoją powierzchnię nie

nadawały się do szycia. W związku z tym zaczęły tworzyć się stany zapalne. Z ran wyciekała ropa, do tego z powody odleżyn dochodziło do martwicy tkanek, a do tego wszystkiego u niektórych osobników zaobserwowano muszycę. Po spotkaniu z hodowczyniami ustaliliśmy, że włączymy w proces rekonwalescencji probiotyki.

Jak się okazało, było to przysłowiowy "strzał w dziesiątkę". Probiotyki stosowane były w rozcieńczonej formie i w odstępach dwudniowych. Rany opryskiwano przy pomocy niedużych butelek wyposażonych w atomizery. Do oprysków wykorzystano Probiotyk (em 15) w rozcieńczeniu 10% a w cięższych przypadkach nawet w stężeniu 50%.

Probiotyk zastosowano nie tylko miejscowo, jak wiemy antybiotyki z jednej strony leczą stan zapalny, ale niestety owce po antybiotykoterapii mają tendencje do wyjałowienia przewodu pokarmowego co jest szczególnie niebezpieczne u zwierząt przeżuwających.

Z jednej strony likwidowaliśmy stan zapalny, z drugiej strony zaczęła się walka z biegunkami. I tutaj znowu okazało się , że podanie Probiotyku (em15) bezpośrednio per os w formie nierozcieńczonej bardzo szybko przyniosło zwierzętom ulgę i rozwiązało problem.

W przypadku trudno gojących się ran o dużej powierzchni w tym szarpanych, tłuczonych, miażdżonych, - otwartych i zamkniętych jak i zakażonych leczenie szczególnie w przypadku owiec jest bardzo trudne . I tutaj także po konsultacjach zaczęliśmy od spryskiwania ran probiotykiem w rozcieńczeniu 50/50. Początkowo pierwsze parę dni powodowały że rany zaczęły się jeszcze bardziej oczyszczać, ale z każdym kolejnym dniem widać było niesamowitą poprawę.

 

Kilka zdjęć obrazujących obrażenia owiec:


Owce z hodowli Manitou po podaniu probiotyków zaczęły szybciej się regenerować i dochodzić do siebie.

Rany zaczęły goić się zdecydowanie szybciej a stany zapalne zostały dzięki temu zahamowane co w efekcie pozwoliło na całkowite wyleczenie osobników, którym większość nie dawała większych szans ze względu ma rozległość obrażeń.

Dzisiaj niespełna 3,5 miesiąca po wypadku wzięły udział w zawodach pasterskich pokazując w jak doskonałej są kondycji.

Słowa Gosi: Jesteśmy niezmierni wdzięczni że firma Probiolife i Probiotisc Polska objęły opieką i patronatem nasze owce jak i w porozumieniu z firmą Probioanimalia nasze psy, które ze względu na specyfikę swojej pracy wymagają dodatkowo wsparcia suplementów.